Dawny klasycystyczny pałac wybudowany po 1819 roku przez Wojciecha hr. Miera znajduje się przy ul. Furgalskiego 4 w Leżajsku.
Pałac Miera w Leżajsku należał, podobnie jak Pałac Potockich w Łańcucie do najbardziej cenionych ośrodków życia kulturalnego na terenie zaboru austriackiego.
Decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Rzeszowie w 1993 roku został wpisany do rejestru zabytków woj. rzeszowskiego pod nr. A-1265.
Pałac Miera w Leżajsku należał, podobnie jak Pałac Potockich w Łańcucie do najbardziej cenionych ośrodków życia kulturalnego na terenie zaboru austriackiego.
Decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Rzeszowie w 1993 roku został wpisany do rejestru zabytków woj. rzeszowskiego pod nr. A-1265.
Wojciech hr. Mier herbu własnego urodził się 19 kwietnia 1759 roku w Radziechowie, należącym wówczas do Korony Królestwa Polskiego, późniejszej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a po I rozbiorze Polski do Galicji. Zmarł 22 sierpnia 1831 r w Kętach, zmarł na cholerę w wieku 72 lat.
Pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej.
Dziadek Wilhelm hr. Mier ur. się w 1678 r. w Szkocji, był wyznania kalwińskiego. Od 1709 roku przebywał na stałe w Krakowie, w randze pułkownika Gwardii Królewskiej. Około roku 1720 awansował na stopień generała majora wojsk koronnych. Od jego nazwiska wywodzi się warszawska dzielnica Mirów. Za służbę wojskową otrzymał nadania w formie majątków ziemskich – wsie Przysieki, Przysieczki /okręg biecki/, Iskrzynię, Trzcinicę z przyległościami . Był również dzierżawcą żup solnych w Wieliczce.
Miał dwie żony - Zofię, a następnie Katarzynę Barbarę. Miał siedmioro dzieci: Jana, Józefa, Adama, Anastazję, Annę, Teresę, Feliksa.
Z małżeństwa z podkomorzanką inflancką – Barbarą Geschanu Wilhelm miał dwie córki - Mariannę i Annę oraz dwóch synów: Józefa i Jana.
(Z akt grodzkich chełmskich: żoną Wilhelma Miera była Katarzyna de Grenszoth).
W Wożuczynie (lubelskie), którego był nabywcą, zbudował okazałą rezydencję w stylu barokowym, tam też zmarł (10 lutego 1758 r.) i został pochowany w podziemiach miejscowego kościoła w stroju rycerskim.
Dziadek Wilhelm hr. Mier ur. się w 1678 r. w Szkocji, był wyznania kalwińskiego. Od 1709 roku przebywał na stałe w Krakowie, w randze pułkownika Gwardii Królewskiej. Około roku 1720 awansował na stopień generała majora wojsk koronnych. Od jego nazwiska wywodzi się warszawska dzielnica Mirów. Za służbę wojskową otrzymał nadania w formie majątków ziemskich – wsie Przysieki, Przysieczki /okręg biecki/, Iskrzynię, Trzcinicę z przyległościami . Był również dzierżawcą żup solnych w Wieliczce.
Miał dwie żony - Zofię, a następnie Katarzynę Barbarę. Miał siedmioro dzieci: Jana, Józefa, Adama, Anastazję, Annę, Teresę, Feliksa.
Z małżeństwa z podkomorzanką inflancką – Barbarą Geschanu Wilhelm miał dwie córki - Mariannę i Annę oraz dwóch synów: Józefa i Jana.
(Z akt grodzkich chełmskich: żoną Wilhelma Miera była Katarzyna de Grenszoth).
W Wożuczynie (lubelskie), którego był nabywcą, zbudował okazałą rezydencję w stylu barokowym, tam też zmarł (10 lutego 1758 r.) i został pochowany w podziemiach miejscowego kościoła w stroju rycerskim.
Wojciech hr. Mier był synem Józefa hr. Miera i Anastazji Anny Bogusz z Ziemblic h. Półkozic I v Tarnowskiej, wnukiem Wilhelma hr. Miera i Katarzyny Barbary Geschaw z Jeżowa h. wł. Matka Wojciecha była córką Stanisława Bogusza z Ziemblic h. Półkozic i Aleksandry Odrzechowskiej h. Sas. >> Genealogia Potomków Sejmu Wielkiego
Ojciec Józef Mier był właścicielem dóbr Buska, Radziechowa, Chołojowa, Stanina, Wólki, Józefowa, Pieratyna, Mierowa, Sielca Bieńkowskiego, przejął Busko i okoliczne miejscowości po I rozbiorze Polski. Przyczynił się znacznie do rozwoju miasta, był właścicielem tartaków, huty żelaza, huty szkła, potażerni, garbarni skór. Do obsługi tych zakładów sprowadził fachowców m. in. Niemców i Czechów. W 1786 roku Austriacy zlikwidowali klasztor dominikański, a na terenie poklasztornym Józef Mier urządził folwark. Zmarł 29 sierpnia 1805 roku.
W 1798 roku buskie dobra przejął syn Wojciech hr. Mier. W 1810 roku w Busku, nieopodal Ratusza wybudował pałac Mierów, w którym rezydował do 1819 roku, czyli do czasu osiedlenia się w Leżajsku.
Ok. 1814 r po zmarłym bracie Wilhelmie, bezdzietnym, odziedziczył majątki: Krutoborodyńce i Baranówkę. Schedę po bracie przyrodnim Antonim zmarłym w 1817 r odstąpił przyrodniej siostrze Agnieszce, administrował jej dobra – Radziechów, Witków i Kamionka, jako opiekun nieletniej, ona zaś odstąpiła mu wszelkie pretensje do dóbr i sum w Cesarstwie Rosyjskim po prababce generałowej Axakowej. W 1817 r kupił od Gerwazego Strzeleckiego za 34 000 dukatów hall Tryńczę koło Przeworska, z przyległościami Ubieszyn, Uście, Głogowiec, Białobrzeżki, Jagielna, Gniewczyna, Małkowa, Wólka Ogryzkowa, Perzyce. W 1819 r sprzedał majątek po matce w woj. podolskim oraz dobra buskie i w 1820 roku nabył za 182,035 Fl. 50 kr w wyniku licytacji od rządu austriackiego dobra kameralne dotychczas administrowane przez urzędników austriackich. Były to dobra obejmujące Leżajsk i 28 wsi, w tym kolonie niemieckie założone w wyniku kolonizacji józefińskiej: Gillershof, Dornbach, Königsberg, Baranówka, Hirschbach, Kolonia Niemcy i in. zobacz >> W poszukiwaniu korzeni.
4 lutego 1825 sprzedał rządowi austriackiemu za 29 000 florenów kamienicę we Lwowie na ul. Ormiańskiej 118, którą odziedziczył po ojcu.
Majątek w Leżajsku i okolicach obejmował 4 folwarki, liczne ogrody, łąki, pastwiska, lasy, 2 tartaki, 3 gorzelnie, 7 młynów, browar.
Podczas pobytu w Wiedniu u księżnej Lubomirskiej poznał Karolinę hr. Weissenwolff (ur. 15 grudnia 1766). Poślubił ją w 1797 roku, ale do Leżajska sprowadził dopiero w 1821 roku..
Wojciech Mier - poeta oświeceniowy, tłumacz poetów starożytnych i La Fontaine'a. Był zawziętym klasykiem, a wrogiem romantyków. Był bardzo zdolny, zajmował się literaturą, miał wybitny talent poetycki. Targowiczanin, występował przeciwko Konstytucji 3 Maja, reprezentował antykrólewską opozycję magnacką. Uczył się w słynnym Collegium Nobilium w Warszawie. 20 III 1827 roku uzyskał Dyplom Uniwersytetu Krakowskiego - studia filologiczne, był członkiem honorowym Towarzystwa Literackiego Uniwersytetu Krakowskiego (1827).
Wojciech hr. Mier był bardzo niskiego wzrostu, charakteru gwałtownego i niepohamowanego, odznaczał się niezwykłą wprost kłótliwością i złośliwością (nazywano go "żygawką"), jednocześnie był dowcipny. Nosił ze sobą nabite pistolety, wszyscy się go bali. Stoczył wiele pojedynków. W interesach był nieobliczalny, z jednej strony skąpy, z drugiej strony robił fatalne interesa majątkowe, wiele na tych interesach tracił. Pod koniec życia popadł w wielkie długi.
Żonę miał za nic, kochał najbardziej przyrodnią siostrę Agnieszkę. Karolina nie słynęła z pięknej urody, ale za to była kobietą pobożną, wielkiej łagodności i taktu. Karolina z anielską cierpliwością znosiła złe traktowanie męża. Dokuczała jej samotność, bo Wojciech wciąż podróżował między Wiedniem, a Leżajskiem. Do 1821 roku przebywała w Radziechowie, po 1821 najpierw sezonowo, a potem prawie stale zamieszkiwała w Leżajsku. Dwie zimy (1827 i 1828) spędziła w Krakowie. Będąc w Leżajsku często odwiedzała Potockich w Łańcucie.
Umiała się ułożyć w nowe stosunki, nauczyła się mówić po polsku i zjednała sobie powszechny szacunek i to ona głównie zajmowała się urządzaniem pałacu i ogrodów. Naczelnym strażnikiem lasów pańskich leżajskich był Franciszek Koczyński ożeniony z Anielą Gruszczyńską, ogrodnikiem był Wawrzyniec Fardy, a plenipotentem wielmożny Eustachy Jawornicki. Po powstaniu listopadowym w 1831r wybuchła w Leżajsku epidemia cholery. Prawdopodobnie tę śmiertelnie groźną chorobę przywlekli polscy żołnierze stacjonujący w Wierzawicach. Wojciech Mier odstąpił leżajskie dobra za dożywotnią kwotę 20 000 florenów hrabiemu Alfredowi Potockiemu z Łańcuta i opuścił Leżajsk z zamiarem wyjazdu do Wiednia. Jednak, jak się okazało, podczas podróży dopadła go cholera, zmuszony był zatrzymać się w pobliżu Kęt i poddać się kwarantannie, niestety, wkrótce zmarł. 2 lata później zmarła jego żona, w Wiedniu, 31 sierpnia 1833 roku. Do śmierci otrzymywała od hr. Alfreda Potockiego rentę 10 000 florenów. zobacz: Potoccy
Ojciec Józef Mier był właścicielem dóbr Buska, Radziechowa, Chołojowa, Stanina, Wólki, Józefowa, Pieratyna, Mierowa, Sielca Bieńkowskiego, przejął Busko i okoliczne miejscowości po I rozbiorze Polski. Przyczynił się znacznie do rozwoju miasta, był właścicielem tartaków, huty żelaza, huty szkła, potażerni, garbarni skór. Do obsługi tych zakładów sprowadził fachowców m. in. Niemców i Czechów. W 1786 roku Austriacy zlikwidowali klasztor dominikański, a na terenie poklasztornym Józef Mier urządził folwark. Zmarł 29 sierpnia 1805 roku.
W 1798 roku buskie dobra przejął syn Wojciech hr. Mier. W 1810 roku w Busku, nieopodal Ratusza wybudował pałac Mierów, w którym rezydował do 1819 roku, czyli do czasu osiedlenia się w Leżajsku.
Ok. 1814 r po zmarłym bracie Wilhelmie, bezdzietnym, odziedziczył majątki: Krutoborodyńce i Baranówkę. Schedę po bracie przyrodnim Antonim zmarłym w 1817 r odstąpił przyrodniej siostrze Agnieszce, administrował jej dobra – Radziechów, Witków i Kamionka, jako opiekun nieletniej, ona zaś odstąpiła mu wszelkie pretensje do dóbr i sum w Cesarstwie Rosyjskim po prababce generałowej Axakowej. W 1817 r kupił od Gerwazego Strzeleckiego za 34 000 dukatów hall Tryńczę koło Przeworska, z przyległościami Ubieszyn, Uście, Głogowiec, Białobrzeżki, Jagielna, Gniewczyna, Małkowa, Wólka Ogryzkowa, Perzyce. W 1819 r sprzedał majątek po matce w woj. podolskim oraz dobra buskie i w 1820 roku nabył za 182,035 Fl. 50 kr w wyniku licytacji od rządu austriackiego dobra kameralne dotychczas administrowane przez urzędników austriackich. Były to dobra obejmujące Leżajsk i 28 wsi, w tym kolonie niemieckie założone w wyniku kolonizacji józefińskiej: Gillershof, Dornbach, Königsberg, Baranówka, Hirschbach, Kolonia Niemcy i in. zobacz >> W poszukiwaniu korzeni.
4 lutego 1825 sprzedał rządowi austriackiemu za 29 000 florenów kamienicę we Lwowie na ul. Ormiańskiej 118, którą odziedziczył po ojcu.
Majątek w Leżajsku i okolicach obejmował 4 folwarki, liczne ogrody, łąki, pastwiska, lasy, 2 tartaki, 3 gorzelnie, 7 młynów, browar.
Podczas pobytu w Wiedniu u księżnej Lubomirskiej poznał Karolinę hr. Weissenwolff (ur. 15 grudnia 1766). Poślubił ją w 1797 roku, ale do Leżajska sprowadził dopiero w 1821 roku..
Wojciech Mier - poeta oświeceniowy, tłumacz poetów starożytnych i La Fontaine'a. Był zawziętym klasykiem, a wrogiem romantyków. Był bardzo zdolny, zajmował się literaturą, miał wybitny talent poetycki. Targowiczanin, występował przeciwko Konstytucji 3 Maja, reprezentował antykrólewską opozycję magnacką. Uczył się w słynnym Collegium Nobilium w Warszawie. 20 III 1827 roku uzyskał Dyplom Uniwersytetu Krakowskiego - studia filologiczne, był członkiem honorowym Towarzystwa Literackiego Uniwersytetu Krakowskiego (1827).
Wojciech hr. Mier był bardzo niskiego wzrostu, charakteru gwałtownego i niepohamowanego, odznaczał się niezwykłą wprost kłótliwością i złośliwością (nazywano go "żygawką"), jednocześnie był dowcipny. Nosił ze sobą nabite pistolety, wszyscy się go bali. Stoczył wiele pojedynków. W interesach był nieobliczalny, z jednej strony skąpy, z drugiej strony robił fatalne interesa majątkowe, wiele na tych interesach tracił. Pod koniec życia popadł w wielkie długi.
Żonę miał za nic, kochał najbardziej przyrodnią siostrę Agnieszkę. Karolina nie słynęła z pięknej urody, ale za to była kobietą pobożną, wielkiej łagodności i taktu. Karolina z anielską cierpliwością znosiła złe traktowanie męża. Dokuczała jej samotność, bo Wojciech wciąż podróżował między Wiedniem, a Leżajskiem. Do 1821 roku przebywała w Radziechowie, po 1821 najpierw sezonowo, a potem prawie stale zamieszkiwała w Leżajsku. Dwie zimy (1827 i 1828) spędziła w Krakowie. Będąc w Leżajsku często odwiedzała Potockich w Łańcucie.
Umiała się ułożyć w nowe stosunki, nauczyła się mówić po polsku i zjednała sobie powszechny szacunek i to ona głównie zajmowała się urządzaniem pałacu i ogrodów. Naczelnym strażnikiem lasów pańskich leżajskich był Franciszek Koczyński ożeniony z Anielą Gruszczyńską, ogrodnikiem był Wawrzyniec Fardy, a plenipotentem wielmożny Eustachy Jawornicki. Po powstaniu listopadowym w 1831r wybuchła w Leżajsku epidemia cholery. Prawdopodobnie tę śmiertelnie groźną chorobę przywlekli polscy żołnierze stacjonujący w Wierzawicach. Wojciech Mier odstąpił leżajskie dobra za dożywotnią kwotę 20 000 florenów hrabiemu Alfredowi Potockiemu z Łańcuta i opuścił Leżajsk z zamiarem wyjazdu do Wiednia. Jednak, jak się okazało, podczas podróży dopadła go cholera, zmuszony był zatrzymać się w pobliżu Kęt i poddać się kwarantannie, niestety, wkrótce zmarł. 2 lata później zmarła jego żona, w Wiedniu, 31 sierpnia 1833 roku. Do śmierci otrzymywała od hr. Alfreda Potockiego rentę 10 000 florenów. zobacz: Potoccy
***
Archiwum Państwowe w Rzeszowie: 59/24/0/2.22/424: Wyciągi z literatury, odpisy z akt dotyczących rodziny Mierów spisane przez wnuka Jana Jędrzejowicza (s. Felika Jędrzejowicza i Gabrieli). Archiwum Podworskie Mierów-Jędrzejowiczów.
***
Na początku XX w. w Pałacu Wojciecha Miera mieszkał adwokat dr Wiktor Grychowski (1865-1927) - wuj Teodora Furgalskiego ps. Pandor i Tadeusza Wyrwy Furgalskiego. Jako ciekawostkę z tego okresu przytoczę fragment książki Juliusza Ulasa Urbańskiego "Też Historia":Pan mecenas Wiktor Grychowski "szanując" swój drogi czas, nigdy w terminie nie płacił należnych podatków. Zawsze czekał na egzekutora sądowego, który przynosił nakaz płatniczy. Musiał to czynić w służbowym, galowym, zielonym uniformie. Był to ponoć cały ceremoniał załatwiania sprawy. Egzekutor przepraszał pana mecenasa, że musi wypełnić przykrą misję i wręczał nakaz. Pan Grychowski sadzał egzekutora na skórzanym fotelu przy pięknie rzeźbionym stoliku. Zawsze częstował kawą i kieliszkiem wina lub koniaku. Odliczając należną kwotę wręczał ją egzekutorowi, dziękując za fatygę osobie urzędowej. Przy obopólnych ukłonach i teatralnie maskowanych humorach egzekutor opuszczał dom mecenasa, znowu do następnego przybycia za kilka miesięcy. Jako ciekawostka zachował się "dowód doręczenia przez sługę sądowego c.k. Sądu w Leżajsku dla Pana doktora Grychowskiego - adwokata, przeznaczonego do przeprowadzenia egzekucji c.k. Sądu z dnia 18.02.1909 r. liczba czynności 6319/9".
Kto dziś przechowuje takie dokumenty? Ten szczegółowej uwagi zachował się w jednym z mieszczańskich domów. Na odwrocie nakazu ręka Pani Grychowskiej zapisała wspaniałe, kulinarne przepisy na "ptysie" i "tort kakaowy" godne wystawnego stołu i prawdziwego smakosza. Dr Wiktor Grychowski zmarł w 1927 w Leżajsku i pochowany jest na Cmentarzu Komunalnym w Leżajsku.
Od 1918 roku pałac Miera należy do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej z siedzibą w Starej Wsi. Przed wojną zakonnice prowadziły ochronkę dla dzieci.
Po wkroczeniu sowietów w lipcu 1944 roku do Leżajska, już na drugi dzień sowieci wyrzucili z Pałacu Miera zakonnice, na zaplecze i utworzyli w budynku Radziecką Komendę Miasta, utworzono tam też siedzibę NKWD.
Po wojnie w budynku funkcjonował żłobek prowadzony przez Aleksandra Wyleżyńskiego przy współudziale i w lokalu Sióstr Służebniczek. Z protokołu kontrolnego z 25 stycznia 1949 roku przez Komisję Kontroli Społecznej w składzie Kendziorek Zdzisław, Dąbrowski Jan przy udziale Inspektora Powiatowej Rady Narodowej Ob. Romuald Rappe:
W żłobku znajduje się 22 dzieci w wieku 2-3 lat. Są to przeważnie dzieci biedaków. Lokal składa się z 4 izb: ubieralni, bawialni, jadalni i kuchni. Siostra przełożona Lachowicz Loreta oraz Lucyna Wiśniewska. Siostra zakonna Zofia Folta i Petronela Łoś.
Siostry zakonne Służebniczki prowadziły także przedszkole, które mieściło się w budynku należącym do Towarzystwa "Caritas". Składało się z 2 lokali i przedpokoju, służącego jako ubieralnia. Uczęszczało tam 45 dzieci.
Obecnie w Pałacu Miera znajduje się przedszkole.
****
System monetarny Austrii do 1857 r.
Gulden austro-węgierski (floren, złoty reński) – srebrna moneta Cesarstwa Austriackiego, a następnie Austro-Węgier, ważąca 12,34 grama (próba srebra 900). Na monetach nominał oznaczany był skrótem "Fl."
1 talar = 2 guldeny
1 gulden = 60 krajcarów (kreuzer)
1 kreuzer = 4 fenigi = 8 halerzy, halerz=denar halski
1 gulden = 60 krajcarów (kreuzer)
1 kreuzer = 4 fenigi = 8 halerzy, halerz=denar halski
Krajcar, grajcar – moneta srebrna. Bita od XIII wieku początkowo w Tyrolu. Od XVI wieku moneta zdawkowa w krajach habsburskich (równa 1/60 złotego reńskiego, w latach 1857–1892 1/100 reńskiego).
Polska nazwa monety była spolszczeniem niemieckiego określenia tego pieniądza – Kreuzer (dawniej Creutzer), które z kolei nawiązywało do wizerunku krzyża (niem. Kreuz), jaki pojawił się na pierwszych tego typu monetach.
Srebrna moneta równa 20 krajcarom nazywana była "Cwancygier" (niem. Zwanziger). Była w obiegu w latach 1754–1872 na terenie Cesarstwa Austriackiego.
Źródło:
- Genealogia Potomków Sejmu Wielkiego
- Archiwum Państwowe w Rzeszowie: ArchiwumPodworskie Mierów-Jędrzejowiczów. Wyciągi z literatury, odpisy z akt dotyczących rodziny Mierów spisane przez Jana Jędrzejowicza (s. Feliksa Jędrzejowicza i Gabrieli)
- Polski Słownik Biograficzny - Uzupełnienia i sprostowania w t. 40 do art. Mier Wojciech
- Polski Słownik Biograficzny t. 20 str. 803: psb.18013.5
- Polski Słownik Biograficzny t. 20 str. 807: psb.18015.1
- Zalescy w Rejowcu – odnowicielami lokalnego rzemiosła i handlu. B. Typek, Mierowie w dziejach i kulturze, „Zamojski Kwartalnik Kulturalny”
- W poszukiwaniu korzeni
- Grzegorz Rąkowski - Ziemia Lwowska s. 257
- Historia Leżajska Forum http://www.lezajskhistoria.pun.pl/search.php?search_id=9694268
- Mjr Tadeusz Wyrwa Furgalski
- Kontrola żłobka 1949
Bardzo wnikliwy tekst. Interesuje mnie, czy po Mierze pozostały w Leżajsku jakieś archiwa, papiery, poezje? Jak rozumiem, pałac nie jest obecnie dostępny do zwiedzania?
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za informacje. Jeśli Autor ma wiedzę na ten temat, to proszę o wiadomość na adres: katarzynakatarzyna648@gmail.com