Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zaćmienie Księżyca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zaćmienie Księżyca. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 lipca 2018

Całkowite zaćmienie Księżyca 27 lipca 2018

Jednym z najważniejszych niusów dzisiejszego dnia, jakie podawały niemal wszystkie telewizje Świata to najciekawsze zjawisko astronomiczne tego roku - całkowite zaćmienie Księżyca. Szczególnie interesujące ze względu na kombinację kilku zjawisk astronomicznych. Zaćmienie całkowite Księżyca będącego w apogeum połączone ze Zjawiskiem Wielkiej Opozycji Marsa, kiedy to Ziemia i Czerwona Planeta znajdują się w linii prostej lecz po przeciwnych stronach Słońca.
Księżyc, Ziemia i Słońce ustawią się dokładnie w jednej linii. Data 27 lipca 2018 i zaćmienie zbiega się z przypadającym na lipiec apogeum, czyli momentem, w którym Księżyc jest najbardziej oddalony od Ziemi. Całkowite zaćmienie potrwa aż 1 godzinę 42 minuty i 57 sekund. To bardzo długo, najdłużej w całym XXI wieku. Kolejne równie długie zaćmienie Księżyca będzie miało miejsca w 2123 roku.
Na szczęście w Leżajsku wieczorową porą mieliśmy bezchmurne niebo. Na szczęście, bo kilka godzin wcześniej padało, momentami bardzo intensywnie.
Początek zaćmienia częściowego widoczny jako piękny srebrny rogal Księżyca przysłonięty pomarańczowym ziemskim cieniem pojawił się na niebie w Leżajsku zapewne wcześniej, mi udało się zobaczyć o godz. 21:13. Zobaczyłam go z okna mojego mieszkania, jak wynurzył się zza sąsiedniego bloku. Poniżej Księżyca świecił dużym blaskiem Mars.
Kolejna faza - początek zaćmienia całkowitego, gdy powoli cień Ziemi zaczął przesłaniać księżycową kulę i dosłownie już po kilku minutach rozjaśniony skrawek Księżyca ukazał się ponownie, tyle, że z drugiej strony, bardziej od góry, bardziej rozżarzony. Pomarańczowy Księżyc przez cały czas był widoczny, choć lekko przymglony, poniżej świeciła jaśniejszym niż zwykle blaskiem Czerwona Planeta. 
Kolejna faza to całkowite zaćmienie Krwawego Księżyca, trwała najdłużej. 
Po 23:13 nastąpiła faza całkowitego zaćmienia, a na ciemnym, rozgwieżdżonym niebie wyróżniał się świecący jasnym blaskiem olbrzymi Mars. W oczekiwaniu na kolejną fazę zaćmienia miałam okazję ujrzeć spadającą gwiazdę, co było dla mnie dodatkową atrakcją.
Długo trzeba było czekać na „schodzenie” z tarczy Księżyca ziemskiego cienia. Przed północą Księżyc odsłaniał się coraz bardziej, niebo zaczęło się rozjaśniać, a ok. 20 minut po północy już tylko na niewielkim skrawku Księżyca widoczne było lekkie zacienienia.
Tego dnia można było również zaobserwować na niebie satelitę, który planowo miał przemknąć z zachodu na wschód o godzinie 22:30. 


poniedziałek, 28 września 2015

Krwawy Księżyc nad Leżajskiem 27-28.09.2015

Wśród mieszkańców całej planety, oczekującej na ciekawe zjawisko całkowitego zaćmienia Księżyca byłam i ja. To było wyjątkowe, bo jak to przy zaćmieniu bywa Ziemia, Słońce i Księżyc ustawiło się w jednej linii, ale tym razem Księżyc znalazł się najbliżej Ziemi i dlatego był olbrzymi. Wydawał się 14 % większy i 30 % jaśniejszy.



Astronomiczne widowisko rozpoczęło się kilka minut po godz. 2 w nocy, a zakończyło około godz. 6.30. Zachwycałam się jasną buźką Księżyca już od wczesnych godzin wieczornych. Dotrwałam do czwartej rano.
Nasz naturalny satelita świeci światłem odbitym od Słońca, jego zablokowanie powoduje, że tarcza Księżyca przestaje świecić. W nocy z 27 na 28 września 2015 zaćmiony Księżyc nabierał wyjątkowego koloru i dlatego nazwany jest Super Księżycem. Nie zniknął całkowicie, bo miał rdzawoczerwoną barwę. To dlatego że oświetlała go rozświetlona przez światło słoneczne ziemska atmosfera.


Wiedziałam, że mój sprzęt i słaba znajomość zasad fotografowania zjawisk astrologicznych nie ma sensu, wielokrotnie próbowałam już uwiecznić duże, wyraźne i piękne oblicze Księżyca. Nie pomogły kombinacje ze zmiana migawki, przesłony i czułości, większość zdjęć robiłam z użyciem statywu, w RAW, ale słaby zoom niweczył moje oczekiwane efekty. Niestety, nie dorobiłam się lustrzanki, ani teleobiektywów. I chociaż ręce mi zmarzły i oblatywał mnie strach, bo wokół nie było żywego ducha, a od czasu do czasu dolatywały do mnie dziwne szmery (od spadających kasztanów i orzechów), to to, co zobaczyłam, to moje! Księżyc był rzeczywiście czerwony i ogromny.





zobacz też:
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...