Król Kazimierz Wielki zakładając 660 lat temu malowniczą nad Sanem wieś Leżajsk nawet nie przypuszczał, że w XXI wieku nasze miasto zamieni się w Las Vegas - polską stolicę gier hazardowych.
A jednak!
Branża hazardowa kwitnie i z dnia na dzień rozkwita coraz bardziej. Jak grzyby po deszczu pojawiają się w Leżajsku automaty do gier hazardowych.
Nie tylko puby, bary, kluby, dyskoteki, stacje benzynowe, ale nawet w byłym maglu instalowane są tego typu urządzenia rozrywkowe. Najwięcej automatów zlokalizowanych jest w pobliżu szkół. Wart się przyjrzeć ilu uczniów tam spędza czas w godzinach lekcyjnych.
Śmiem sądzić, że w Leżajsku mamy więcej lokali z automatami do gier, niż zakładów pracy.
A budżet miasta podobno kiepski!
Kto to jest taki gorliwy w przestrzeganiu prawa, wadliwej ustawy o grach hazardowych i tak lekką ręką wydaje liczne pozwolenia na lokale z automatami do gier?
Czy w 14 tysięcznym miasteczku, gdzie bezrobocie jest ogromne, a większość młodych uciekła za granicę, bądź wyjechała za pracą do większych miejscowości wspieranie hazardu ma jakąś przyszłość? Załata dziurę budżetową?
W 1397 roku otrzymał prawa miejskie z rąk Władysława Jagiełły. Król Władysław Jagiełło teraz stoi na pomniku, w centralnym punkcie miasta, patrzy w kierunku Urzędu Miasta i nie sądzę, aby był szczęśliwy z tego powodu.
Te pytania należy skierować do leżajskiego Ratusza.
OdpowiedzUsuń