Jak opisuje Stanisław Kisielewicz ps 'Niesiecki', 'Antek' w książce "Od Leżajska do Łodzi" członkowie organizacji mieli do dyspozycji aparat radiowy, dokonywali nasłuchu radiowego, audycji Polskiego radia z Londynu, BBC, Głosu Ameryki, a także stacji niemieckich. Radia słuchali także w domu Gizeli Zawilskiej na ul. Ruskiej (dzisiejszej ul. Burmistrzów Zawilskich).
Opracowywano biuletyny informacyjne o ostatnich wydarzeniach na froncie i aktualnej sytuacji politycznej. Przy nasłuchu radiowym współpracowała Gizela Zawilska, a przy pisaniu i powielaniu biuletynów Władysława Schönborn, Lidia Gröger i Janina Walatyńska.
Początkowo mieli maszynę do pisania marki Underwood, którą Kisielewicz przyniósł z domu, ale nie byli z niej zadowoleni, maszyna miała zbyt dużą siłę uderzenia, uszkadzała matrycę, co powodowało zalewanie tekstu. Zdobyli lepszą, lżejszą marki Continental. Ryszard Gröger i Witold Żuchowski włamali się do biura Spółdzielni Rolniczo-Handlowej, gdzie pracowała janina Kiszakiewicz - ciotka Ryszarda Grögera i ukradli nie tylko maszynę, ale i papier do pisania.
zobacz też:
Stanisław Kisielewicz ps 'Niesiecki', 'Antek' "Od Leżajska do Łodzi" Łódź 2007
Lidia Gröger Chmura ps Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz