Przy ul. Dolnej od strony ul. Jarosławskiej znajduje się wąwóz. Przed wojną była tam droga. Rusini z Dębna jeździli tą drogą furmankami na uroczystości kościelne do leżajskiej cerkwi. Na zboczu wąwozu stoją tam jeszcze ruiny żydowskiego budynku z czerwonej cegły. Żydzi mieli tam magazyn paliwa, handlowali naftą, benzyną, smarami do wozów.
Z chwilą wynalezienia przez Ignacego Łukasiewicza lampy naftowej i szerokiej dostępności nafty na ulicach stanęły latarnie, a w domach świeczki zastąpiono lampami naftowymi. Potem sukcesywnie uliczne latarnie olejowe, naftowe i gazowe były zastępowane przez lampy elektryczne.W 1939 roku ludność korzystała zazwyczaj z lamp naftowych i świec. W tym okresie z 600 miast w Polsce ok. stu miast nie miało dostępu do prądu elektrycznego. Do wytwarzania prądu potrzebne były elektrownie. Taką funkcję pełniły maszyny parowe. W tartaku hr. Potockiego były 2 takie maszyny parowe wytwarzające prąd, jedną maszynę miał młyn Ciszka na Placu Targowym.
Energia elektryczna miała służyć głównie do oświetlenia, ale również do napędu niewielkich maszyn w zakładach rzemieślniczych.
W budynkach urządzenia zasilane były prądem z generatorów. Dostawcą prądu był tartak hr. Alfreda Potockiego.
Dom Narodowy miał swój generator. Początkowo oświetlenie pojawiło się w mieszkaniach tylko zamożnych mieszkańców.
Dom Narodowy miał swój generator. Początkowo oświetlenie pojawiło się w mieszkaniach tylko zamożnych mieszkańców.
28 czerwca 1950 roku ukazała się Ustawa o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli.
Powszechna elektryfikacja obejmowała doprowadzenie przewodów elektrycznych napięcia użytkowego do budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz założenie w tych budynkach wewnętrznego urządzenia odbiorczego.
Z chwilą rozbudowy miasta i powstawania kolejnych zakładów przemysłowych i rzemieślniczych koniecznością było zaopatrzenia w energię elektryczną. Leżajsk został częściowo zelektryfikowany w 1954 roku. Prąd do Leżajska doprowadzono z Sarzyny napowietrzną linią średniego napięcia L.15 kV. Były to przewody na drewnianych słupach, a 2 stacje transformatorowe znajdowały się przy ul. Mickiewicza i w budynku portierni Wytwórni Tytoniu, wówczas ul. Przemysłowa 1. Kolejne etapy elektryfikacji realizowano w kolejnych latach.
Wraz z rozwojem przemysłu potrzebujemy i zużywamy coraz więcej energii elektrycznej. Rozbudowana sieć elektroenergetyczna - zbiór przewodów elektrycznych i urządzeń powiązanych pod względem funkcjonalnym i połączonych elektrycznie, jak pajęczyna oplata polską ziemię.
zobacz też:
Moje życie 25 lat po transformacji
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę sama elektryczność jest bardzo ważna i ja również staram się o to, aby wszystko co związane z prądem w moim domu działało właściwie. Za każdym razem wzywam do siebie elektryka z http://elektryk-wroclaw.pl/ i wiem, że jest to dobry wybór.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy większość z nas byłaby w stanie sobie poradzić bez prądu i to ukazuje jak dla nas jest on istotny. Ja muszę dodać, że sama niedawno również z awarią dzwoniłam po elektryka https://elektrycy.warszawa.pl/ i to był doskonały wybór.
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz doświadczonego elektryka, serdecznie polecam usługi https://wzu-energpol.pl/. Ich zespół to prawdziwi eksperci, którzy szybko i efektywnie rozwiązują każdy problem. Są dostępni o każdej porze, co jest nieocenione w nagłych sytuacjach. Ich profesjonalizm i umiejętności są naprawdę imponujące.
OdpowiedzUsuń