Piechotą, powoli i bez cywilizacyjnych gadżetów pokonali już prawie całą Europę, odwiedzając 43 kraje, zajęło im to 30 lat. Prawie 3/4 drogi mieli wówczas już za sobą. Celem była Mongolia. Przez kilka dni można ich było spotykać na leżajskim rynku, a także w okolicy targowiska. Koczowali w zaroślach za pomnikiem ofiar pacyfikacji mieszkańców Leżajska przy ul. 28 maja.
Marianne Lovlie chętnie opowiadała mieszkańcom Leżajska o swojej przygodzie, o zwariowanym pomyśle na życie, o planach na dalszą część podróży. Ludzie chętnie słuchali podróżników, zadawali pytania i nie mogli się nadziwić, że można być tak pozytywnie zakręconym i mieć takie szalone pomysły.
Od kilku lat słuch o nich zaginął. Ostatnią planowaną trasą była Ukraina.
Marianne Lovlie chętnie opowiadała mieszkańcom Leżajska o swojej przygodzie, o zwariowanym pomyśle na życie, o planach na dalszą część podróży. Ludzie chętnie słuchali podróżników, zadawali pytania i nie mogli się nadziwić, że można być tak pozytywnie zakręconym i mieć takie szalone pomysły.
Od kilku lat słuch o nich zaginął. Ostatnią planowaną trasą była Ukraina.
***
Szukałem informacji o tych podróżnikach. Udało mi się tylko dowiedzieć, że w sierpniu 2012 w trakcie pobytu na Słowacji Wernerowi amputowano nogę po zakażeniu. W kolejnym roku leczył się u rodziny w Niemczech, a Marianne przebywała w Starum (Norwegia) u brata i opiekowała osiołkami. Nie wiem jak ich dalsze losy.
OdpowiedzUsuń