Łukasz Opaliński herbu Łodzia - (1581-1654)
Łukasz Opaliński Portret
Marszałek wielki koronny 1634-1650, marszałek nadworny koronny od 1622, wojewoda rawski od 1653.
W 1593 roku przejął po ojcu Andrzeju w dzierżawę Leżajsk. Trudne były czasy, w których przyszło rządzić staroście Łukaszowi Opalińskiemu Ziemią Leżajską. Z jednej strony obawa przed kolejnymi spustoszeniami Tatarów, z drugiej zaś sąsiedztwo wielkiego awanturnika, właściciela Łańcuta - Stanisława Stadnickiego.
W latach 1604 - 1606, po rozebraniu drewnianego kościoła farnego rozpoczął budowę murowanej, obronnej świątyni. Miała być ona jednocześnie najdalej na wschód wysuniętym obwarowaniem miejskim. Nie dokończony kościół został jednak spalony przez Stadnickiego w 1608 r. w odzewie za spalenie Łańcuta. Prawdopodobnie spłonęło wówczas archiwum miejskie.
Stadnicki swym warcholstwem i nieposłuszeństwem wobec władzy wzbudzał przerażenie i nienawiść swych poddanych, sąsiadów i krewnych. Przez okolicznych sąsiadów, zwany był „Diabłem Łańcuckim”. Mimo prób mediacji ze strony króla i senatorów konflikt przybierał na sile, a jego skutki były odczuwalne również przez Leżajsk. Zatarg Opalińskiego ze Stadnickim przerodził się w prywatną wojnę domową. Miasto było kilkakrotnie palone, łupione i doszczętnie niszczone. Stanisław Stadnicki, osławiony "Diabeł Łańcucki", swoimi ekscesami i rabunkami ściągnął sobie na głowę gniew sąsiadów. Zamek łańcucki został wówczas spalony. Stadnicki spalił doszczętnie Wysoką Głogowską -posiadłość biskupa Jana Rzeszowskiego , oraz Trzebowniska, Łąkę i Łukawiec, jako własność żony wroga - Anny z Pileckich Opalińskiej. Kiedy Stadnicki zajechał i splądrował doszczętnie Palikówkę, ludzie Opalińskiego zniszczyli Krzemienicę i okoliczne wsie, będące w posiadaniu Stadnickich. W całej tej wojnie dwóch magnatów nieszczęsny lud dóbr łańcuckich i starostwa leżajskiego doznał najsroższych krzywd i ucisków, jego to plecy dźwigały ciężar kosztów kampanii i służyły za podkład wojennych harców. Całe wsie leżały pustkami lub dosłownie w popiele, trupy nie pogrzebane były pastwą psów i kruków.
Wojna zakończyła się dopiero w 1610 r., kiedy to pokonany pod Tarnawą Stadnicki zginął w trakcie ucieczki. Podobno zginął z ręki jednego ze swych kamratów, przekupionego przez rodzinę Zebrzydowskich, którym Stadnicki bardzo dawał się we znaki, pustosząc ich dobra, paląc zbiory i porywając poddanych. Wg Wikipedii, Stadnicki ukrył się w lesie, ale gdy nieostrożnie wychylił się zza kłód drewna został dostrzeżony przez Kozaków. "Diabła" dobił Tatar Persa. Po śmierci na ciele Stadnickiego naliczono 10 ran od ciosów i pchnięć. Opaliński żałował, że "diabła" nie wzięto żywcem, wynagrodził jednak Persę, który na najbliższym sejmie otrzymał nobilitację i nazwisko Macedoński.
Po zakończeniu konfliktu Opaliński przystąpił do umacniania miasta oraz odbudowy kościoła farnego. Kościół zaczęto wznosić przed rokiem 1616 z fundacji księdza Feliksa ze Skaryszewa Skaryszewskiego - ówczesnego proboszcza i już po 3 latach kościół konsekrowano. Równocześnie przeprowadzono szereg prac fortyfikacyjnych miasta. Obronna fara i ufortyfikowany dwór starościński pozwoliły min. na obronę miasta przed ciężkim najazdem Tatarskim w 1624 r.
Łukasz Opaliński Portret
Marszałek wielki koronny 1634-1650, marszałek nadworny koronny od 1622, wojewoda rawski od 1653.
W 1593 roku przejął po ojcu Andrzeju w dzierżawę Leżajsk. Trudne były czasy, w których przyszło rządzić staroście Łukaszowi Opalińskiemu Ziemią Leżajską. Z jednej strony obawa przed kolejnymi spustoszeniami Tatarów, z drugiej zaś sąsiedztwo wielkiego awanturnika, właściciela Łańcuta - Stanisława Stadnickiego.
W latach 1604 - 1606, po rozebraniu drewnianego kościoła farnego rozpoczął budowę murowanej, obronnej świątyni. Miała być ona jednocześnie najdalej na wschód wysuniętym obwarowaniem miejskim. Nie dokończony kościół został jednak spalony przez Stadnickiego w 1608 r. w odzewie za spalenie Łańcuta. Prawdopodobnie spłonęło wówczas archiwum miejskie.
Stadnicki swym warcholstwem i nieposłuszeństwem wobec władzy wzbudzał przerażenie i nienawiść swych poddanych, sąsiadów i krewnych. Przez okolicznych sąsiadów, zwany był „Diabłem Łańcuckim”. Mimo prób mediacji ze strony króla i senatorów konflikt przybierał na sile, a jego skutki były odczuwalne również przez Leżajsk. Zatarg Opalińskiego ze Stadnickim przerodził się w prywatną wojnę domową. Miasto było kilkakrotnie palone, łupione i doszczętnie niszczone. Stanisław Stadnicki, osławiony "Diabeł Łańcucki", swoimi ekscesami i rabunkami ściągnął sobie na głowę gniew sąsiadów. Zamek łańcucki został wówczas spalony. Stadnicki spalił doszczętnie Wysoką Głogowską -posiadłość biskupa Jana Rzeszowskiego , oraz Trzebowniska, Łąkę i Łukawiec, jako własność żony wroga - Anny z Pileckich Opalińskiej. Kiedy Stadnicki zajechał i splądrował doszczętnie Palikówkę, ludzie Opalińskiego zniszczyli Krzemienicę i okoliczne wsie, będące w posiadaniu Stadnickich. W całej tej wojnie dwóch magnatów nieszczęsny lud dóbr łańcuckich i starostwa leżajskiego doznał najsroższych krzywd i ucisków, jego to plecy dźwigały ciężar kosztów kampanii i służyły za podkład wojennych harców. Całe wsie leżały pustkami lub dosłownie w popiele, trupy nie pogrzebane były pastwą psów i kruków.
Wojna zakończyła się dopiero w 1610 r., kiedy to pokonany pod Tarnawą Stadnicki zginął w trakcie ucieczki. Podobno zginął z ręki jednego ze swych kamratów, przekupionego przez rodzinę Zebrzydowskich, którym Stadnicki bardzo dawał się we znaki, pustosząc ich dobra, paląc zbiory i porywając poddanych. Wg Wikipedii, Stadnicki ukrył się w lesie, ale gdy nieostrożnie wychylił się zza kłód drewna został dostrzeżony przez Kozaków. "Diabła" dobił Tatar Persa. Po śmierci na ciele Stadnickiego naliczono 10 ran od ciosów i pchnięć. Opaliński żałował, że "diabła" nie wzięto żywcem, wynagrodził jednak Persę, który na najbliższym sejmie otrzymał nobilitację i nazwisko Macedoński.
Na skraju miasta, przy drodze do Łańcuta stoi murowana kapliczka słupowa z drugiej połowy XIX w. upamiętniająca wojnę domową Opalińskiego z Diabłem Łańcuckim. Legenda mówi, że Stadnicki z udziałem prywatnego wojska złupił i spalił Leżajsk, zdobył dwór, pojmał i uprowadził podstarościego. Tenże, już za miastem, zdołał uwolnić się z więzów, zabił nawet jednego oficera, ale ponownie ujęty został żywcem zakopany na skraju drogi. Nad grobem nieszczęśnika usypano potem kopiec i postawiono kapliczkę. Ale to tylko legenda, bowiem Stadnicki zginął w 1610 roku, a Opaliński żył jeszcze 44 lata.
Po zakończeniu konfliktu Opaliński przystąpił do umacniania miasta oraz odbudowy kościoła farnego. Kościół zaczęto wznosić przed rokiem 1616 z fundacji księdza Feliksa ze Skaryszewa Skaryszewskiego - ówczesnego proboszcza i już po 3 latach kościół konsekrowano. Równocześnie przeprowadzono szereg prac fortyfikacyjnych miasta. Obronna fara i ufortyfikowany dwór starościński pozwoliły min. na obronę miasta przed ciężkim najazdem Tatarskim w 1624 r.
Łukasz Opaliński wraz ze swoją żoną Anną z Pileckich w hołdzie za zwycięstwo nad Diabłem Łańcuckim, ufundowali monumentalny zespół klasztorny oo. Bernardynów ze słynącym cudami obrazem Matki Bożej Pocieszenia oraz znanymi w całym świecie organami. Zespół kościoła i klasztoru oo. Bernardynów otoczony fortyfikacjami złożonymi z murów i baszt obronnych pełnił znaczącą rolę w systemie obronnym Leżajska, służąc ludności starostwa leżajskiego jako doskonałe miejsce schronienia przed napadami tatarskimi.
PS
Zamek w Sośnicy, którego fundatorem był Konstanty Korniakt został doszczętnie zniszczony przez Diabla w 1605. Złupił drogocenne szkatuły wypełnione srebrem, zlotem, kamieniami. Złupił drogocenne materiały, futra, ogołocił piwnice z żywności, win i in trunków. Wykradł Korniaktowi piękną żonę, a jego uwięził na 2 mies w Łańcucie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz