Nasz naturalny satelita świeci światłem odbitym od Słońca, jego zablokowanie powoduje, że tarcza Księżyca przestaje świecić. W nocy z 27 na 28 września 2015 zaćmiony Księżyc nabierał wyjątkowego koloru i dlatego nazwany jest Super Księżycem. Nie zniknął całkowicie, bo miał rdzawoczerwoną barwę. To dlatego że oświetlała go rozświetlona przez światło słoneczne ziemska atmosfera.
Wiedziałam, że mój sprzęt i słaba znajomość zasad fotografowania zjawisk astrologicznych nie ma sensu, wielokrotnie próbowałam już uwiecznić duże, wyraźne i piękne oblicze Księżyca. Nie pomogły kombinacje ze zmiana migawki, przesłony i czułości, większość zdjęć robiłam z użyciem statywu, w RAW, ale słaby zoom niweczył moje oczekiwane efekty. Niestety, nie dorobiłam się lustrzanki, ani teleobiektywów. I chociaż ręce mi zmarzły i oblatywał mnie strach, bo wokół nie było żywego ducha, a od czasu do czasu dolatywały do mnie dziwne szmery (od spadających kasztanów i orzechów), to to, co zobaczyłam, to moje! Księżyc był rzeczywiście czerwony i ogromny.
zobacz też:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz