Bogata korespondencja rodziny Lejów przez wiele lat przeleżała na strychu. Została cudem uratowana przed zniszczeniem.
Sławomir Kułacz opracował korespondencję i wydał ją w formie książki, nadając jej wartość naukową, cenną dla historyków. Książka zawiera bogatą bibliografię, dokładny opis szlaków bojowych jednostek wojskowych braci Lejów i innych ciekawostek, szczegółowy opis zbioru pod kątem filatelistycznym, glosariusz (słowniczek terminologii i wyrażeń żołnierskich pojawiających się w opracowaniu), indeks nazw geograficznych, wykaz parafian z Giedlarowej poległych w latach 1914-1920.
Posłużę się tutaj fragmentami przedmowy, którą napisał dr hab. Michał Baczkowski, prof. UJ:
Cytat:
Sławomir Kułacz podjął się trudnego zadania opracowania i opublikowania korespondencji rodziny Lejów spod Leżajska z czasu ich służby w c. k. armii oraz w niewoli rosyjskiej. Jego bohaterami są przedstawicielami nieźle wykształconej i dość zamożnej rodziny chłopskiej (Jan Leja występuje jako jednoroczny ochotnik, a więc po zdanym egzaminie maturalnym). Już sam język stosowany przez piszących skłania do refleksji. Widać wyraźne różnice w umiejętności władania pismem poszczególnych członków rodziny. Na ogół jest to jędrna polszczyzna, nie pozbawiona błędów ortograficznych, z licznymi wstawkami typowymi dla niemiecko-austriackiej terminologii wojskowej. Widać, że piszący, tak żołnierze, jak i ich rodzina, byli zaznajomieni z nowinkami technicznymi, o czym świadczą m. in. wzmianki o telefonie, czy też nalegania matki, by służący w wojsku syn wysyłał do domu telegramy. Z tekstu pierwszych kartek widać wyraźnie, że zmobilizowani żołnierze wierzyli, że wojna będzie krótkotrwała. Stąd też wynikało ich zainteresowanie przebiegiem prac polowych, rekwizycjami koni przez wojsko w rodzinnej wsi itp. Treść korespondencji początkowych tygodni wojny wskazuje na optymizm panujący wśród żołnierzy oraz na nie najgorsze zaopatrzenie w żywność i sprzęt. W rezultacie dominujące było przekonanie o rychłym zwycięstwie. W miarę przedłużania się wojny te naiwne nieco złudzenia powoli zanikły, co w samej korespondencji znajduje swoje odbicie w postaci krótkich komunikatów dotyczących jedynie stanu zdrowia oraz losu najbliższych.
[...]
Pomimo wszystkich ograniczeń związanych z analizowaniem korespondencji wojskowej, publikacja treści kartek pocztowych rodziny Lejów jest interesującym przyczynkiem do dziejów Polaków w mundurach armii zaborczych podczas I wojny światowej. Nie dowiadujemy się z niej, rzecz jasna, o wielkich wydarzeniach historii, tylko o problemach dotyczących mieszkańców galicyjskiej wsi w realiach Wielkiej Wojny. Ta mikrohistoria jest wszakże w wielu aspektach ciekawsza od publikacji kolejnych pamiętników ważnych niegdyś, a obecnie zapomnianych, mężów stanu. Niewątpliwie najważniejszym wnioskiem wynikającym z lektury będzie fakt, że wśród galicyjskich mieszkańców wsi były osoby, które nie tylko swobodnie władały piórem, ale także potrafiły przelać na papier swoje doświadczenia z lat Wielkiej Wojny. Publikowana korespondencja jest ważnym przyczynkiem do historii elit wiejskich lat 1914–1918, jej mentalności i sposobu postrzegania świata. Na przykładzie rodziny Lejów możemy poznać, w jaki sposób to środowisko przeżywało wydarzenia Wielkiej Wojny.
Leja Jan ur. 29 X 1888 - walczył jako Kadettaspirant z 12. kompanii c. k. 34. pułku piechoty Landwery poległ śmiercią bohaterską na polu chwały 10 VI 1916 roku koło Kopyli niedaleko Kołek nad Styrem na Wołyniu. Pochowany na zachód od Kopyli.
Leja Władysław Feliks ur. 15 V 1892 - Do wojska trafił w ramach ostatniego poboru przed wojną. W drugiej połowie sierpnia 1914 roku wziął udział w bitwie pod Kraśnikiem, walkach pod Lublinem, Krasnymstawem (34. Landwehr Infanterie Regiment). Trafił do niewoli rosyjskiej 4.09.1914 koło Krasnegostawu.
Wrócił z niewoli rosyjskiej w 1918 roku. W okresie międzywojennym był radnym gminy Gillershof. Zm. 1.08.1971. Pochowany na Cmentarzu w Giedlarowej
Leja Stefan ur. 18 XII 1893 r Gillershof, Leżajsk - Przebywał na Węgrzech w Szombathely.
Leja Piotr Paweł ur. 29 VI 1896 - Absolwent I Gimnazjum w Jarosławiu, student prawa Uniwersytetu J. K. we Lwowie. Powołany do służby wojskowej w 1915 r. Od 5 IX 1915 w 90. Pułku Piechoty (Ersatzkompagnie, Infanterie Regiment 90), a od 9 I 1916r w 12. Feldkompagnie (III Batalion), Infanterie Regiment 90.Przebywał na Węgrzech w Szombathely. Na przełomie 1915/16 r. skierowany został w okolice Łucka na Wołyniu, gdzie walczyła jego jednostka 90. Infanterie Regiment. 6 VI 1916 r dostał się do niewoli rosyjskiej, skąd wrócił w 1918 roku. Wstąpił do Wojska Polskiego i pracował na kolei m. in. w Kołomyi i Gdyni.
Linki powiązane
Jarosław. Śladami ck armii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz